Kolejne zmiany w estońskim CIT

Ukryte zyski to, w uproszczeniu, dodatkowy dochód do opodatkowania po stronie spółki. Jednak nie jest to dochód z klasycznym rozumieniu, a fikcja przyjęta przez ustawodawcę – oznacza to, że to niejako dochód sankcyjny za ponoszenie określonych wydatków. Powstaje on w przypadku dokonywania wypłat na rzecz podmiotów powiązanych ze spółką (np. jej wspólników, małżonków lub krewnych wspólników). Wtedy uznaje się, że poniesione wydatki są kosztem, ale i dochodem podlegającym opodatkowaniu według stawek właściwych dla estońskiego CIT-u (tj.: 10% lub 20%).

Poza ukrytymi zyskami wyróżnia się też kategorię wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą, do której można zaliczyć inne wydatki, które nie stanowią ukrytych zysków, a nie mają one przełożenia na zyski osiągane z działalności gospodarczej (np. nałożone kary czy grzywny). Analogicznie jak przy ukrytych zyskach, jest to kolejny dodatkowy dochód podlegający opodatkowaniu.


W powyższym kontekście pojawiła się wątpliwość co do klasyfikacji wydatków i odpisów amortyzacyjnych oraz odpisów z tytułu trwałej utraty wartości związanych z używaniem, chociażby samochodów osobowych czy innych składników majątku. Problem sprowadzał się do klasyfikacji wskazanych wydatków w przypadku, gdy są one ponoszone na rzecz podmiotów niepowiązanych. Nie stanowią one oczywiście ukrytych zysków, gdyż w tym układzie nie występują podmioty powiązane. Nie są to też wydatki ponoszone na działalność gospodarczą. Co jednak w przypadku, gdyby był to użytek mieszany, tzn. w połowie wykorzystanie danego samochodu czy innego składnika majątku odbywałoby się na rzecz prowadzonej DG? Tej sytuacji przepisy nie regulują. Dlatego proponuje się doprecyzowanie, że w takim przypadku wystąpi dochód z tytułu wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą – w 50% taki wydatek miałby zostać opodatkowany CIT-em.

W przypadku estońskiego CIT-u można wypłacać zaliczki na poczet zysku. Kwestia ta została doprecyzowana w wyniku zmian wprowadzonych Polskim Ładem – zaliczki są opodatkowane tak jak podzielony zysk (czyli wypłacona wspólnikom dywidenda).Ustawodawca zapomniał jednak skorygować termin zapłaty podatku od wypłaconych zaliczek. W konsekwencji sytuacja wygląda w chwili obecnej następująco: jeśli zaliczka zostanie wypłacona do 20 dnia siódmego miesiąca roku podatkowego (dla ułatwienia przyjmijmy, że będzie to 20 lipca), i jednocześnie podatek od zaliczki zostanie zapłacony do 20 lipca, wówczas podatek jest płacony w terminie.

Jednak, jeśli zaliczka zostanie wypłacona po 20 lipca, to wtedy podatek także powinien zostać zapłacony do 20 lipca, czyli jeszcze przed datą wypłaty zaliczki (nawet jeśli nie znamy jej wysokości!). Regulacja ta prowadzi do kuriozalnej sytuacji, w której w przypadku każdej wypłaty zaliczki po 20 lipca, podatnik będzie pozostawał w zwłoce z zapłatą podatku i powinien liczyć się z obowiązkiem zapłaty odsetek od zaległości podatkowej.


W związku z powyższym proponuje się zmianę terminu zapłaty podatku poprzez jego wydłużenie do końca trzeciego miesiąca roku podatkowego następującego po roku, w którym zaistniało zdarzenie (a więc np. do końca marca kolejnego roku podatkowego po wypłacie zaliczki).

Estoński CIT a  wydatki na zatrudnienie

Jednym z warunków umożliwiających wybór CIT-u estońskiego jest ponoszenie wydatków na zatrudnienie w określonej wysokości. Wymóg ten kształtuje się następująco:


– w przypadku umów o pracę podatnik powinien, co do zasady, zatrudniać co najmniej 3 pracowników (w przeliczeniu na pełne etaty), niebędących udziałowcami, akcjonariuszami ani wspólnikami tego podatnika, przez okres co najmniej 300 dni w roku podatkowym, a w przypadku, gdy rokiem podatkowym nie jest okres kolejnych dwunastu miesięcy kalendarzowych – przez co najmniej 82% dni przypadających w roku podatkowym;


– w przypadku umów innych niż umowa o pracę podatnik powinien, co do zasady, ponosić wydatki w kwocie stanowiącej (miesięcznie) co najmniej trzykrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw z tytułu wypłaty wynagrodzeń na rzecz co najmniej 3 osób fizycznych, niebędących udziałowcami, akcjonariuszami ani wspólnikami tego podatnika, jeżeli w związku z wypłatą tych wynagrodzeń na podatniku ciąży obowiązek poboru zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych i składek na ubezpieczenie społeczne.


W kontekście powyższego kwestią sporną było to czy do kryterium zatrudnienia wliczać się będą wydatki ponoszone na zleceniobiorców korzystających ze zwolnień w PIT lub z ZUS-u (np. w przypadku studentów do 26 roku życia). Dlatego projektodawcy proponują zmianę przepisu, w ten sposób by wystarczające było jedynie pozostawanie płatnikiem na gruncie ZUS-u lub PIT-u przez podatnika. W ten sposób do wymogu zatrudnienia wliczać mogłyby się także umowy o dzieło, które nie podlegają oskładkowaniu, a jedynie opodatkowaniu. Analogicznie do limitu wliczałyby się umowy zlecenia zwolnione z opodatkowania czy oskładkowania.


Powyższe zmiany są procedowane w Sejmie, mogą jeszcze ulec zmianie.